NACJONALIZM PO POLSKU (do 1945)
W Polsce ostatnie 100 lat postrzegane jest mniej
więcej tak: po odzyskaniu niepodległości w 1918 r. rządził Piłsudski, Polacy
wielkimi patriotami byli, kraj był mlekiem i miodem płynący. Potem wybuchła
wojna i wszystko zniszczyła. Patrioci wstąpili do AK, walczyli z Hitlerem, ale
potem przyszli Sowieci i sprowadzili do Polski komunistów, którzy się z
akowcami rozprawili. Komuniści rządzili niepodzielnie do 1980 r., kiedy
powstała Solidarność. Dla jej zwalczenia Jaruzelski wprowadził stan wojenny, co
pozwoliło zachować władzę parę lat dłużej. W 1989 r. jednak komuna była już za
słaba, przy Okrągłym Stole poddała się i przegrała wybory. Wszystko zaczęło się
od nowa, utworzona została III RP, powstały różne, nowe partie, które walczą ze
sobą w kolejnych, demokratycznych wyborach. Dla niektórych znów jest świetnie,
dla niektórych nie.
Piłsudski – wojna – komunizm – demokracja.
Proste.
Tyle, że im bardziej zgłębić się w to, co
faktycznie się pod tym schematem kryje, to nic nie jest wówczas takie proste, a
bardziej to przypomina jeden ciąg, niż oddzielne, niemające nic ze sobą
wspólnego etapy. Postaram się to (rozwlekle, ale i tak skrótowo) opisać, gdyż
bez tego nie da się właściwie zrozumieć obrazu współczesnej, polskiej polityki. Większości źródeł podawać nie będę - jest to ogólna historia Polski, Google powinien wystarczyć.
II RP
Odzyskanie niepodległości w 1918 r. Polska
zawdzięcza w dużej mierze lewicy. Piłsudski był jednym z przywódców Polskiej
Partii Socjalistycznej (i do tego właściwie terrorystą – albo bojownikiem o
wolność, zależnie od punktu widzenia). Nie znaczy to, że w Polsce prawica była
słaba – wręcz przeciwnie, była bardzo silna i popularna. Tyle, że wykazała się
kompletnym brakiem wyczucia sytuacji i postawiła na złego konia, czyli na Rosję.
Roman Dmowski, przywódca Narodowej Demokracji (endecji), deputowany do
rosyjskiej Dumy i członek organizacji pansłowiańskich, uznał, że głównym
wrogiem Polski są Niemcy, więc droga do niepodległości wiedzie poprzez
współpracę z Rosją. Piłsudski z kolei prawidłowo przewidział, że Niemcy
pokonają Rosję – i dlatego z nimi początkowo współpracował – po czym sami z
kolei zostaną pobici przez aliantów.
Piłsudski z Dmowskim niezbyt się lubili, a konflikt
między ich zwolennikami był głównym wyznacznikiem polityki polskiej w II RP.
Konflikt ten zresztą przyjmował nierzadko brutalne formy, np. pierwszy polski
prezydent Gabriel Narutowicz był związany z Piłsudskim i lewicą, a jego
morderca – Eligiusz Niewiadomski – z kolei był nacjonalistą.
Poglądy Dmowskiego można zaliczyć do klasyki
nacjonalizmu, które można skrótowo zawrzeć w stwierdzeniu „Polska dla Polaków
(katolików)”. Pozostałe narodowości, których w II RP nie brakowało, miały się
zasymilować (zwłaszcza Ukraińcy), bądź się wynieść – tu wskazywano szczególnie na
Żydów. To właśnie wpływy żydowskie miały być szczególnie szkodliwe dla Polaków,
mieli więc oni podlegać odrębnym, dyskryminacyjnym prawom (np. poprzez
ograniczenie dostępu do edukacji i stanowisk publicznych). Dmowski z czasem
zwrócił się w stronę faszyzmu, stawiając za wzór do naśladowania Benito
Mussoliniego.
(salut
rzymski na pogrzebie Romana Dmowskiego w wykonaniu członków Stronnictwa
Narodowego, 1939 r.)
Jeden z głównych ideologów polskiego
nacjonalizmu był Feliks Koneczny, który twierdził na przykład, że nie ma czegoś
takiego, jak naród ukraiński, a ich poczucie narodowe nazywał „ukrainizmem”. Natomiast
Żydzi przez swoją koncentrację na sprawach ekonomicznych, brak patriotyzmu i
pacyfizm mieli nie być zdolni do posiadania i utrzymania własnego państwa,
muszą więc żyć w rozproszeniu w cudzych krajach. Socjalizm także miał być wytworem
kultury żydowskiej.
Piłsudski początkowo był zwolennikiem federalizmu,
tj. współistnienia na równych prawach wielu narodowości i kultur na obszarze
dawnej Rzeczpospolitej, gdyż tylko taka federacja miała być zdolna do przeciwstawienia
się Rosji. Z tego też powodu początkowo zawarł sojusz z Ukraińcami Semena
Petlury, który wsparł Polskę w trakcie wojny z bolszewikami. Później jednak Piłsudski
wycofał się z tego sojuszu (albo mówiąc wprost – zdradził), dzieląc Ukrainę
między Polskę a ZSRR. Z drugiej strony nie podjęto jakichś zdecydowanych prób
asymilacji Ukraińców, jak to postulowali endecy (nie mówiąc już o brutalnej
pacyfikacji, jaką przeprowadzili Sowieci na wschodniej Ukrainie). Było to chyba
najgłupsze z możliwych działań, gdyż z jednej strony Polacy prześladowali
Ukraińców na tyle bardzo, by zrobić sobie z nich wrogów, ale też nie na tyle
mocno, by ich sobie podporządkować.
W maju 1926 r. Piłsudski doprowadził do zamachu
na demokratyczne władze w Polsce. On sam nie chciał użycia siły, sądząc, że
jego autorytet wystarczy do przejęcia władzy. Kiedy jednak legalny rząd stawił
opór (po jego stronie opowiedzieli się m.in. generałowie Rozwadowski, Sikorski
i Anders), wycofał się, a przewrotem pokierował gen. Orlicz-Dreszer oraz
pułkownik Beck. Ostatecznie rząd poddał się, nie chcąc ryzykować wojny domowej
i inwazji radzieckiej. Dla zapewnienia sobie poparcia Piłsudski utworzył niby apolityczne
ugrupowanie, nazwane później „sanacją”. Faktycznie była to po prostu partia
władzy, z typowym uzależnieniem od woli wodza oraz wszechobecną korupcją.
Umacniając swoje rządy, sanacja prześladowała inne partie i polityków, zarówno
komunistów, socjalistów (którzy bardzo żałowali udzielenia poparcia
Piłsudskiemu w jego zamachu), ludowców, jak i endeków. W 1928 r., zdegradowany
wcześniej do stopnia szeregowca, Rozwadowski został przypuszczalnie otruty, zaś
Sikorskiego pozbawiono wszelkich stanowisk (odmówiono mu tego nawet w trakcie
kampanii wrześniowej).
Po przewrocie majowym, Dmowski utworzył tzw. Obóz Wielkiej Polski, który w założeniu
miał zjednoczyć wszystkie ugrupowania narodowe. W jej skład weszła jednak
przede wszystkim partia Dmowskiego, tj. Stronnictwo
Narodowe (SN) oraz organizacja akademicka Młodzież Wszechpolska, będąca właściwie endecką młodzieżówką. W
1933 r. OWP został przez sanację zdelegalizowany. W latach 30-tych doszło też
do wewnętrznych konfliktów w SN między „starymi” działaczami, chcącymi zachować
ustrój demokratyczny, a „młodymi” ekstremistami, dążącymi do obalenia
demokracji i utworzenia państwa narodowo-katolickiego (wśród tych ostatnich był
m.in. Jędrzej Giertych). Konflikt ten doprowadził do rozłamów, w wyniku których
w 1933 r. wyłonił się Związek Młodych Narodowców (ZMN), a w 1934 r. Obóz Narodowo Radykalny (ONR).
ZMN nawiązał współpracę z sanacją w ramach tzw.
Obozu Zjednoczenia Narodowego (OZN), ugrupowania stanowiącego zaplecze
polityczne marszałka Rydza-Śmigłego, utworzonego po śmierci Piłsudskiego. Doprowadziło
to do „skrętu w prawo” obozu sanacyjnego. Wśród postulatów ZMN było m.in.
przekształcenie Polski w mocarstwo poprzez przesunięcie granic na zachód (!)
oraz polonizacja Kresów. Innym postulatem programowym było też „wydatne
zmniejszenie liczby Żydów w Polsce”, jako „elementu obcego” wobec narodu
polskiego.
ONR utworzyli młodsi, radykalni działacze
rozwiązanego OWP (m.in. Jan Mosdorf), i został równie szybko zdelegalizowany
przez sanację. ONR kontynuował nielegalnie działalność, lecz już w 1935 r.
rozpadł się na dwie grupy – Ruch
Narodowo-Radykalny „Falanga” oraz ONR
ABC (nazwany tak nieoficjalnie od nazwy pisma „ABC”). RNR Falanga, na które
czele stał Bolesław Piasecki, była ugrupowaniem już otwarcie faszystowskim i
antysemickim (jakkolwiek także antyniemieckim). Nazwa zresztą nawiązywała do
hiszpańskiej Falangi, faszystowskiej partii generała Franco. W 1937 r. Falanga
zaczęła współpracować z sanacyjnym OZN i zajęła kierownicze stanowiska w jego
organizacji młodzieżowej.
Inną, oryginalną, ale i marginalną odmianą
polskiego nacjonalizmu, był ruch słowiański związany z pismem „Zadruga” (stąd też nazywany
„zadrugizmem”), którego głównym ideologiem był Jan Stachniuk. Wg niego drogą do
wielkości narodu polskiego było wprowadzenie ustroju totalitarnego na wzór
radziecki, ale przy zmianie kultury Polaków na czysto narodową i słowiańską.
Oznaczać to miało „odkatoliczenie” Polski, gdyż chrześcijaństwo miało być
przyczyną upadku i podziału pierwotnych Słowian. Z czasem zadrugizm zaczął też
nabierać wątków neopogańskich, pansłowiańskich, antyniemieckich i
antysemickich. Za najbliższą ideologicznie formację polityczną Stachniuk uważał
faszystowską Falangę, jakkolwiek z zastrzeżeniem do jej stosunku do katolicyzmu.
W pewnym stopniu zadrugizm był odpowiednikiem równie totalitarnego i
neopogańskiego nazizmu niemieckiego, tyle, że zastępował rasę aryjską wielką
wspólnotą słowiańską. Ideologia ta nie wywarła istotnego wpływu na politykę
kraju, pozostawiła po sobie natomiast symbol Toporła (skrzyżowanie topora i
orła), wykorzystywanego przez współczesnych nacjonalistów słowiańskich.
Inną, szczególną partią okresu międzywojennego,
była Komunistyczna Partia Polski, będącą przedstawicielem Międzynarodówki
Komunistycznej na terenie Polski. Została zdelegalizowana w 1919 r. ze względu
na udział jej działaczy w wojnie polsko-bolszewickiej po stronie Sowietów. Po
1920 r. wielu jej działaczy znajdowało się więc albo w polskich więzieniach
(m.in. Władysław Gomułka i Bolesław Bierut), albo za granicą. Ci, którzy
znaleźli się w ZSRR, zostali wymordowani przez Stalina w 1938 r. w ramach
wielkiej czystki, zaś samą partię rozwiązano.
Kolejną, nielegalną partią działającą na terenie
II RP, była Organizacja Ukraińskich Nacjonalistów (OUN), dążącą do utworzenia
niepodległego państwa ukraińskiego. Prowadziła ona ograniczoną działalność
terrorystyczną, wymierzoną w rządy sanacji. Po wybuchu wojny niewielka część
Ukraińców z OUN podjęła współpracę z Niemcami, większość jednak – pod
przywództwem Stepana Bandery – utworzyła Ukraińską Powstańczą Armię (UPA),
zdecydowaną na walkę z ZSRR, ale niekoniecznie u boku Niemiec, które wcale nie
miały zamiaru pozwalać na utworzenie niepodległej Ukrainy. W Polsce UPA jest
znane głównie ze względu na rzeź wołyńską w 1943 r. (która była typowym
skutkiem ideologii narodowej, w tym przypadku ukraińskiej). Z kolei na Ukrainie
UPA kojarzona jest przede wszystkim jako patriotyczna partyzantka walcząca ze
Związkiem Radzieckim o niepodległość kraju.
Po śmierci Piłsudskiego w 1935 r. rozpoczęła się
walka o władzę w obozie sanacyjnym, zakończona uformowaniem się triumwiratu
złożonego z marszałka Rydza-Śmigłego, ministra Becka i prezydenta Mościckiego. Klęska
wrześniowa, za którą winą obciążono sanację, doprowadziła jednak do jej upadku.
Rydz-Śmigły i Beck trafili do Rumunii, a uformowany nowy rząd Sikorskiego nie
palił się do tego, by wyciągać ręce do swych dotychczasowych politycznych
oponentów. Co więcej, oficerowie związani z sanacją, którym udało się uciec na
Zachód, zostali z pomocą aliantów aresztowani - pozwolono im wrócić do służby
dopiero w 1942 r. Sam Rydz-Śmigły w 1941 r. prawdopodobnie chciał nawiązać
współpracę z Niemcami i w tym celu powrócił potajemnie do Polski. Został jednak
przechwycony przez ZWZ-AK, która wydała na niego wyrok śmierci. Marszałek zmarł
zapewne w areszcie w 1942 r. (oficjalnie w 1941 r. na atak serca).
II Wojna Światowa
W trakcie okupacji niemieckiej, po upadku
sanacji, powstały nowe, podziemne struktury mające na celu dalszą walkę z
Niemcami. Na współpracę z hitlerowcami zdecydowała się tylko część członków
Falangi, tworząc tzw. Narodową Organizację Radykalną. Funkcjonowała ona jedynie
do 1940 r., kiedy po wprowadzeniu cywilnej administracji w Generalnym
Gubernatorstwie Hitler uznał, że nie będzie korzystał z pomocy Polaków.
W listopadzie 1939 r. Sikorski powołał Związek
Walki Zbrojnej (ZWZ), w 1942 r. przemianowany na Armię Krajową (AK). Dawne
partie opozycyjne – PPS (socjaliści), Stronnictwo Ludowe (ludowcy), Stronnictwo
Pracy (chadecy) i Stronnictwo Narodowe (narodowcy) – utworzyły Główny Komitet
Polityczny, który miał stanowić bazę polityczną państwa podziemnego oraz
ZWZ-AK. Większość tych ugrupowań utworzyło własne siły zbrojne, które dopiero z
czasem były włączane w skład Armii Krajowej. Były to więc: Gwardia Ludowa
Wolność Równość Niepodległość (podlegająca PPS), Bataliony Chłopskie (zależne
od SL) oraz Narodowa Organizacja Wojskowa (utworzona przez SN). Ponadto pozostałości
Falangi stworzyły własną, niewielką partyzantkę, tzw. Konfederację Narodu
(włączoną do AK w 1943 r.), zaś ONR ABC utworzyło tzw. Związek Jaszczurczy. W
1942 r. nastąpił rozłam w NOW, z którego część przeszła do AK, pozostali jednak
nie chcieli takiej współpracy i razem ze Związkiem Jaszczurczym utworzyli
Narodowe Siły Zbrojne (NSZ). Było to efektem sprzeciwu Stronnictwa Narodowego
wobec polityki rządu Sikorskiego, który zawarł porozumienie ze Związkiem
Radzieckim.
NSZ, w przeciwieństwie do AK, nie chciał
nawiązywać współpracy z ZSRR i nastawiał się na walkę zbrojną przede wszystkim
z komunistami, a nie z Niemcami. Przy czym za komunistyczne uznawano także
oddziały Gwardii Ludowej WRN, wchodzącej w skład AK. Na swym koncie NSZ miał
też mordowanie ludności ukraińskiej oraz żydowskiej, choć nie na masową skalę. W
1943 r. oddziały NSZ zaczęły zawierać lokalne porozumienia z Niemcami w kwestii
zwalczania partyzantki komunistycznej. Później, ze względu na postępy Armii
Radzieckiej, oddziały te przemieściły się na zachód, ostatecznie największa ich
jednostka, tzw. Brygada Świętokrzyska – z pomocą Niemców – trafiła na poligon
Wehrmachtu w Czechach, a następnie do amerykańskiej strefy okupacyjnej.
Po inwazji Niemiec na ZSRR w 1941 r., ocaleli ze
stalinowskiej wielkiej czystki nieliczni komuniści polscy również zaczęli
tworzyć własne, podziemne struktury. Rezygnując ze skompromitowanego szyldu
KPP, przyjęli nazwę Polskiej Partii Robotniczej (PPR), zaś dla tworzonych
oddziałów partyzanckich przywłaszczyli sobie od socjalistów nazwę Gwardii
Ludowej (później została ona przemianowana na Armię Ludową). Ze względu na
problemy z komunikacją ze Związkiem Radzieckim, komuniści polscy byli dość
niezależni w swoich decyzjach i działaniach. Oczywiście, nie podobało się to w
ZSRR, skąd przerzucani byli pierwsi przywódcy PPR, których jednak żywot z
przyczyn różnych okazywał się krótki. Ostatecznie pierwszym sekretarzem PPR
został Władysław Gomułka, który za główny cel uważał walkę z Niemcami, nawet w
porozumieniu z AK, a dopiero potem zdobycie poparcia społecznego dla programu komunistycznego.
Doprowadziło to do konfliktu z grupą proradzieckich komunistów, jak Bolesław
Bierut, którzy za najważniejsze uważali wkroczenie Armii Radzieckiej do Polski
i przejęcie przy jej pomocy władzy. Różnice poglądów między „narodowymi” a
„stalinowskimi” komunistami doprowadziły nawet do tego, że przerzucane na teren
Polski oddziały partyzanckie, utworzone na terenach zajętych przez ZSRR, nie
tylko nie podporządkowywały się lokalnemu dowództwu AL, ale również miały za zadanie
przejąć nad nią kontrolę. Konflikt ten przeniósł się również na okres po II wojnie światowej, w istotny sposób wpływając na przebieg późniejszych wydarzeń w Polsce.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz