sobota, 3 października 2015

Lewactwo Prawactwo

Większość Polaków postrzega świat, w tym świat polityki, w sposób co najmniej uproszczony (a szczerze mówiąc - prostacki), dzieląc istniejące opcje światopoglądowe wedle łatwych do ogarnięcia schematów. Takie schematy, to np. dzielenie ludzi na zwolenników wolnego rynku i własności prywatnej oraz tych, którzy w zamian wolą własność i kontrolę państwa. Inny prościutki schemat to podział na zwolenników "wartości" oraz tych, którzy tych "wartości" nie przestrzegają - np. za "wartościami" są biali, heteroseksualni, Polacy katolicy, a przeciw "wartościom" całe to lubujące arabskich brudasów pedalstwo o niepewnym pochodzeniu. Nie wiadomo dokładnie, co to dokładnie za wartości, ale to nieważne, i tak "każdy wie, o co chodzi".

Oczywiście, takie proste sposoby dzielenia ludzi najchętniej wykorzystują politycy, by oddzielić swych Dobrych zwolenników od Tamtych Złych. Inna sprawa, że wielu ludzi na to pozwala, bo jakże łatwo jest stwierdzić, że "On jest inny niż Ja, a skoro Ja jestem Dobry, to On musi być Zły." Proste, nieprawdaż? O ile więcej wysiłku wymaga znalezienie rzeczy, które łączą - tylko, po co się męczyć...

Jako, że od dłuższego czasu otrzymuję etykietki "lewaka", "komucha", "bolszewika", "trockisty" (przy czym jestem pewien, że etykietujący nie potrafią wskazać różnicy między "trockizmem" a "stalinizmem", "maoizmem" czy "leninizmem", co zresztą wcale nie przeszkadza im używać tego określenia), właśnie w wyniku stosowania prostackich schematów myślowych, to postanowiłem uciąć wszelkie spekulacje na temat mego perwersyjnego światopoglądu i wskazać wprost, gdzie oto się znajduję - przy okazji jako punkt odniesienia dodając wszystkie ogólnopolskie ugrupowania polityczne, startujące w najbliższych wyborach. W tym celu posłużyłem się chyba najpowszechniej stosowanym testem, czyli tzw. political compass. Zachęcam do skorzystania z testu, można dzięki temu spojrzeć nieco inaczej na swoje "położenie", a nie dla wygody przyjmować to "najpopularniejsze".

Tutaj zaś znajduje się mapka z zaznaczonym położeniem polskich partii i moim własnym, dopisałem też dla większej przejrzystości lokalizację ważniejszych ideologii politycznych.


Jak widać, mieszczę się w obszarze tzw. lewicowego libertarianizmu (często też używanym określeniem jest angielskie social liberalism). Tak, wiem, to bardzo trudne słowa dla polskiego odbiorcy, ale można by już zacząć się przyzwyczajać, że świat nie jest taki prosty, że dzieli się jedynie na prawicowców i komuchów. Minęło już ponad 25 lat od pierwszych, w miarę demokratycznych wyborów, więc można przyjąć, że i świat od tego momentu się trochę zmienił, a i Polacy są bardziej zróżnicowani.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz