piątek, 11 września 2015

Las minaretów - extended version


Nie mam zamiaru nikogo do niczego przekonywać, bo mi na tym nie zależy - nie czerpię żadnych korzyści z bycia za/przeciw/cokolwiek. Poza tym tych, co mają już wyrobiony pogląd nic nie przekona. Piszę to, bo lubię wiedzieć, a jak wiem, to po co mam wiedzieć sam. Bierzemy się więc za burzenie kolejnych mitów.

To nie są uchodźcy, tylko emigranci ekonomiczni! Chcą tylko zasiłków!
…i jednocześnie z tych samych gardeł…
To inwazja islamskich terrorystów!
…a z drugiej strony…
To biedni uchodźcy uciekający przed wojną w Syrii. Dzieci toną w morzu, nikt nie chce im pomóc!

Emigranci, uchodźcy, jak zwał, tak zwał, dzielą się na 3 oddzielne grupy, które łączy ze sobą… nic nie łączy. A tak, są muzułmanami. Mają też zazwyczaj dwoje rąk i nóg. Coś jednak mają wspólnego.

Grupa pierwsza, tzw. boat people, to emigranci ekonomiczni z Afryki Północnej, przede wszystkim z Maroka. Przeprawiają się przez Morze Śródziemne do Hiszpanii i Włoch (bo najbliżej), potem trafiają do Francji. Trwa to od lat, nic nowego w tym względzie nie ma.

Grupa druga to faktyczni uchodźcy z ogarniętej wojną domową Syrii, którzy poprzez Turcję docierają do Grecji (m.in. na wyspy greckie leżące u wybrzeży Turcji). Nazywając tych uchodźców Syryjczykami, popełniamy jednak duże uproszczenie. Syryjczycy dzielą się na wiele grup – m.in. arabskich sunnitów, alawitów (odmiana szyizmu), chrześcijan oraz Kurdów – które wzajemnie niezbyt się kochają. Dając więc ogólnie schronienie „Syryjczykom” w Unii importujemy też jednocześnie ich wewnętrzne konflikty. Był już na tym tle incydent w Warszawie czy tam Pruszkowie, który chcącym posłużył do złorzeczenia na złych muslimów.

Grupa trzecia to nowość, a są nimi muzułmanie bałkańscy, czyli zapewne Boszniacy, Kosowarzy i ewentualnie Albańczycy. Są uchodźcami ekonomicznymi, a czemu – wszystko powie poniższy wykres z 10 krajami o najwyższych wskaźnikach bezrobocia wśród osób młodych. Jest to też odpowiedź na to, dlaczego wśród tej grupy szturmującej granice Węgier dominują młodzi mężczyźni, bardzo chcący dotrzeć do Niemiec. I przy okazji można się zastanowić, gdzie się podziała serbska straż graniczna. Chociaż znając stosunek Serbów do muzułmanów, to pewnie jeszcze wskazują im drogę na wypadek, gdyby zabłądzili.


Te trzy fale emigrantów ruszyły na Europę jednocześnie, nałożyły się na siebie, ale są niezależne. Nie ma w tym żadnego islamskiego spisku czy skoordynowanego planu uderzenia na Europę. A mój osobisty stosunek do emigrantów/uchodźców? W sumie neutralny – uchodźców przyjąć, prowodyrów rozrób i fundamentalistów deportować, emigrantów ekonomicznych kto chce, niech bierze. O upadek kultury polskiej się nie martwię – myślę, że obecność Arabów nie wpłynie na to, czy będę miał większą ochotę na schabowego czy na kebaba. Poza tym prędzej ją wykończą rodzimi, zaściankowi ksenofobi.

Muzułmanie się szybko mnożą i niedługo wszystko zdominują!

Nieprawda. Jak już podawałem, w maksymalnie pesymistycznym scenariuszu potrzeba 130 lat, żeby liczba muzułmanów w Europie zrównała się z liczbą pozostałych mieszkańców. Wrażenie „mnożenia się” muzułmanów jest złudzeniem, jakie wynika z tego, że społeczność muzułmańska jest średnio młodsza od społeczeństwa europejskiego, więc widać przez to więcej ich dzieci. Jest to normalne zjawisko, bo emigrują głównie młodzi ludzie. Tak poza tym różnią się niewiele od swych sąsiadów. Poniżej struktura wiekowa mieszkańców Unii i emigrantów:



Muzułmanie to złodzieje i gwałciciele!

Tak, statystyka przestępstw wśród emigrantów muzułmańskich jest wyższa, niż miejscowej ludności. To samo dotyczy Afroamerykanów w USA. Co ich łączy? Religia? Nie - bieda i niskie wykształcenie. Zwalczanie przestępczości trzeba więc ukierunkować na przyczynę, jaką jest bieda, a nie na religię.

Muzułmanie w ogóle się nie asymilują!

Pomijając marginalne przypadki – asymilują się. Oto garść danych z Wielkiej Brytanii (tej nadmiernie liberalnej i tolerancyjnej dla szariatu) nt. tamtejszej społeczności muzułmańskiej.

73% muzułmanów za swoją jedyną narodowość uznaje brytyjską. Problemy z posługiwaniem się językiem angielskim ma 6% muzułmanów. Udział muzułmanów bez wykształcenia spadł z 39% w 2001 r. do 26% w 2011 r. 24% muzułmanów ma wykształcenie wyższe (średnia brytyjska – 27%). Wśród muzułmańskich studentów 43% to kobiety. Muzułmanie zajmujący wyższe stanowiska zawodowe to 5.5% populacji (średnia brytyjska – 7.6%).

Muzułmanie asymilują miejscową ludność!

Między 2001 a 2011 r. przybyło 15 254 brytyjskich i irlandzkich białych muzułmanów, wliczając w to urodzenia dzieci w rodzinach konwertytów. Średniorocznie wychodzi więc góra 1525 konwersji na islam. Dajcie więc spokój z takimi głupotami.

Bierzmy przykład z Niemców, którzy chcą przyjmować 0.5 mln uchodźców rocznie.

Bezrobocie w Niemczech to obecnie 5.3%. Wskaźnik urodzeń na 1000 mieszkańców wynosi 8.42, zaś wskaźnik zgonów – 11.29. A tak wygląda piramida populacyjna Niemiec:



Co to wszystko znaczy? Niemcy niedługo staną się krajem emerytów, mają wskaźnik urodzeń jeszcze niższy, niż w Polsce, liczba ludności będzie więc spadać. Do tego mają prawie pełne zatrudnienie. Potrzebują masy emigrantów, żeby uzupełnić powstającą lukę. Już wchłonęli m.in. 1.5 mln Turków, 560 tys. Polaków, 500 tys. Włochów, 290 tys. Greków i 250 tys. Rumunów. Pod szlachetnym obliczem Merkel kryje się ta niemiła prawda, że Niemcy potrzebują emigrantów równie mocno, co emigranci Niemiec. W sumie można tylko jej przyklasnąć – zręcznie upiekła dwie pieczenie na jednym ogniu. W porównaniu z tym polska polityka emigracyjna... errr, jaka polityka?

To zafałszowany obraz rzeczywistości! Statystyki kłamią!

Pewnie, po to są statystyki. Są dobre, jeśli potwierdzają to, co wiemy. Jak nie, widać są to złe statystyki. A tak poważniej – chciałbym dostawać złotówkę za każdym razem, jak ktoś mi wrzuca taki komentarz. Jak się komuś nie podobają statystyki, niech zrobi własne. Dlatego mam prośbę – jak już ktoś musi, bo go ciśnie ta podła statystyka, to zamiast komentować, niech kliknie w Pajacyka – będzie z tego przynajmniej jakiś pożytek.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz