poniedziałek, 7 września 2015

Referendum

To, że referendum okazało się farsą, było do przewidzenia. Nie będę więc pisał o rzeczach oczywistych, bo od tego są telewizyjni komentatorzy oraz wszystkowiedzące specjalistki z kolorowych szmatławców. O rzeczy nieoczywistej więc.

Frekwencja wyniosła 7.8%, za Kukizowymi JOW-ami opowiedziało się 78.85% głosujących. Żenada, oczywiście, ale pomińmy to milczeniem, zwrócę za to uwagę na fakt, że na JOW-y zagłosowało dokładnie 1 829 995 osób. Ta liczba jednak robi już wrażenie. Przyjmijmy ostrożnie, że 90% tych osób to zwolennicy Kukiza - zostaje 1 646 996 ludzi. Frekwencja w ostatnich wyborach parlamentarnych wyniosła 48.92% i jeśli powtórzy się w 2015 r., to będziemy mieli jakieś 14 952 205 wyborców. Teraz dzielimy elektorat Kukiza przez liczbę wszystkich głosujących i wychodzi nam... 11%. Mało? Ja bym się martwił.

Nadzieja w tym, że beznadziejny procent z referendum ostatecznie zniechęci ludzi do Kukiza i ich elektorat przejmie kto inny. Niech to nawet będzie PiS, byleby do Sejmu nie wchodziły nowe, potencjalne przystawki.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz